Tęsknię
już za nowalijkami.
Niestety,
na te prawdziwe, trzeba jeszcze zaczekać.
A
tymczasem, trzeba sięgnąć do zapasów.
Zawsze
robię sporo przetworów: konfitury, przeciery.. oraz botwinkę, którą kupuję na
moim ulubionym targu, na Wolumenie.
Ostatnio
właśnie przyszedł czas na kolejny słoiczek.
Ugotowałam
esencjonalny bulion z warzyw, do niego dodałam słoik botwinki. Zagotowałam,
doprawiłam cukrem i sokiem cytrynowym. Dodałam śmietanę, koperek (prawdziwy
koperek mrożę) oraz szczypiorek ( szczypiorek niestety ze sklepu).
Do
botwinki dodałam jajka przepiórcze.
mniam - uwielbiam botwinkę -Asiu aż muszę iść coś zjeść:)
OdpowiedzUsuńja też bardzo ja lubię :D
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor :)
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuń