W
weekend ( 20-21 kwietnia) odbyły się Targi Produktów Regionalnych „Regionalia”.
Swoje
wyroby prezentowali producenci wędlin, przetworów mlecznych ( z mleka krowiego,
koziego), nalewek, win….
Stoiska
były oblegane, ale nie ma się, co dziwić, ponieważ, można było nabyć produkty
naturalne, nie z wielkich zakładów przemysłowych, gdzie żywność szprycuje się
chemią, lecz z mniejszych zakładów dbających o jakoś i tradycję.
Wspaniałe
miody z Podkarpacia, sery kozie, różne zioła oraz prawdziwe wędliny.
Swoje
wyroby prezentowali nie tylko wystawcy z Polski.
Wspaniałe
szynki, polędwice, kiełbasy dojrzewające z Litwy, pikantne kiełbasy z Węgier,
wina z Włoch, oliwy hiszpańskie.
Ciekawostką
były owoce i warzywa kiszone z Litwy. Oprócz znanych nam ogórków były jabłka,
pomidory, czosnek, marchewka…
Smażone kiełbaski węgierskie
Obrane
ziemniaki, ugotować w całości al dente. Odcedzić, pokroić na grube plastry i
podsmażyć na smalcu ( najlepiej na takim ze skwarkami).
Podsmażyć
na oliwie pokrojoną w pół plasterki cebulę, dodać pokrojone w dużą kostkę,
wypestkowane pomidory. Posolić, dodać pieprz, cukier i świeży tymianek
(wszystkie przyprawy do smaku). Następnie dodać pokrojoną w dużą kostkę
paprykę. Chwilę dusić, ale tak, aby papryka nie za bardzo zmiękła.
Kiełbaski
węgierskie surowe podsmażyć na patelni. Na talerz wyłożyć pomidory, ziemniaki i
na wierzchu ułożyć kiełbaski.
Żeberka z kiszonkami
1,5
kilograma żeberek wieprzowych,
2
spore cebule – pokrojone w piórka,
tymianek,
rozmaryn,
1
kilogram ziemniaków - obrane i pokrojone w ćwiartki, ósemki (zależy od
wielkości),
0,6
kilograma kiszonych jabłek - pokrojonych w ćwiartki i pozbawionych gniazd
nasiennych,
kilka
kiszonych pędów czosnku,
5
ząbków czosnku kiszonego,
0,5
litra piwa,
0,1
litra miodu pitnego,
sól,
pieprz
(świeżo zmielony).
Żeberka
umyć, osuszyć, podzielić na mniejsze porcje. Natrzeć solą, pieprzem i ziołami.
Odstawić
na 2 godziny.
Brytfannę
wysmarować tłuszczem, wyłożyć cebulą. Ułożyć żeberka ( stroną z kośćmi do dołu)
i ziemniaki.
Wstawić
do nagrzanego do 220 stopni piekarnika i piec 10 minut, następnie zmniejszyć
temperaturę do 180 stopni. Piec 15 minut.
Dodać
pędy czosnku, mięso odwrócić kośćmi do góry. Piec 20 minut.
Odwrócić
ponownie mięso, wlać piwo i dodać jabłka. Po 5 minutach, zmniejszyć temperaturę
do 160 stopni. Piec do miękkości żeberek
– ja piekłam jeszcze 40 minut. Od czasu do czasu polewać wytworzonym sosem.
Kiedy
mięso jest miękkie, polać miodem pitnym. Piec jeszcze 5 minut
Uwielbiam czeremszę! Szkoda, że nie byłam na tych targach, bo na pewno wyszłabym obładowana ;)
OdpowiedzUsuńOj,ciężko było... było co dźwigać:)
OdpowiedzUsuńkurczątko, nie bardzo wiedziałam co zrobić z takimi kiszonkami i nie skusiłam się a teraz żałuję.....
OdpowiedzUsuńIzo, żałuj. Jabłka kiszone pamiętam z dzieciństwa. Przez krótki czas były w "moim" warzywniaku. Potem zapomniałam o takim cudzie i dopiero na targach przypomniałam sobie o nich. Zobaczyłam - kupiłam, a potem zaczęłam myśleć ;)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze pomidory kiszone, czekają na pomysł...
ojej, to chyba tylko zimna wódeczka:-)
OdpowiedzUsuń