Nie jest to moje danie, lecz ściągnięte z książki wydanej
przez Arkady „Dziczyzna porady dla smakoszy”.
Kotlety z dzika w sosie czekoladowo –śliwkowym
Kotlety z dzika w sosie czekoladowo –śliwkowym
- 100 gram suszonych śliwek,
- 75 gram rodzynków,
- 600 gram kotletów z dzika – polędwica albo udziec,
- 75 gram boczku,
- 3 łyżki oliwy z oliwek,
- Sól,
- 50 gram gorzkiej czekolady,
- 2 łyżki brunatnego cukru,
- 1/8 litra octu z czerwonego wina,
- 3 liście laurowe,
- Szczypta cynamonu w proszku.
Suszone
śliwki i rodzynki namoczyć w ciepłej wodzie. Ze śliwek usunąć pestki. Mięso
pokroić w plastry jednakowej grubości. Boczek drobno pokroić. W rondlu do
duszenia zeszklić na oliwie boczek, podsmażyć z obu stron kotlety, posolić, i smażyć na małym ogniu dalsze 10 minut,
aż będą gotowe.
Rodzynki
i śliwki osączyć. Czekoladę zetrzeć na tarce. Cukier, liście laurowe ogrzać w
garnuszku do całkowitego rozpuszczenia cukru. Mięso podlać osłodzonym octem. Śliwki,
rodzynki, czekoladę i cynamon dobrze wymieszać i dodać do mięsa. Ogrzać, nie
doprowadzając do wrzenia, aby nie ściął się sos czekoladowy. Mięso równo
przykryć tym słodko-kwaśnym sosem i jeszcze ¼ godziny trzymać w cieple, aby
nabrało aromatu.
Do tej potrawy odpowiedni będzie każdy rodzaj makaronu.
Ja dodałam trochę wody, inaczej nie miałabym sosu.
Czekoladę drobno posiekałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz