- 75 dag polędwicy z części środkowej
- olej,
- masło czosnkowe z pietruszką.
Umytą,
osuszoną i pozbawioną błon polędwicę (najlepiej jak jest to polędwica dojrzała,
ponieważ jest bardziej krucha, ma przyjemny zapach i smak) kroimy na 3 plastry ( około 4 – 4,5 cm
grubości), delikatnie smarujemy olejem ( ja smaruję oliwą).
Patelnię
grillową żeliwną rozgrzewamy i smarujemy olejem, kładziemy na niej steki i
smażymy około 2,5 minuty. Odwracamy na druga stronę. Smażymy do uzyskania odpowiedniego
stopnia krwistości. Najlepszym sposobem
sprawdzania jest termometr – mam takie specjalne termometry do steków wskazujące,
kiedy mięso jest krwiste, średnio krwiste i wysmażone, ( czyli nie jest już
różowe w środku ·). Temperatura krwistego steku powinna wynosić 50 stopni.
Masło
czosnkowe – masło, czosnek, natka pietruszki, sól, pieprz ( proporcje do smaku),
wszystko razem miksujemy. Odkładamy do lodówki.
Mięso
przekładamy na talerz i kładziemy na nim kawałek zimnego masła czosnkowego.
Wg mnie zbytecznym jest smarowanie żeliwnej patelni oliwą, czy jakimkolwiek tłuszczem. Powoduje to tylko nie potrzebny dym. Właściwa temperatura powoduje, że filet sam odejdzie od patelni, z pięknie przyozdobiony paseczkami, niezależnie, czy ma być wysmażony czy krwisty. Ale podkreślam, że to tylko moje doświadczenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Tapenda
niestety ja moją muszę smarować tłuszczem, inaczej wszystko
OdpowiedzUsuńprzywiera :(
Smaruję nagrzaną już patelnię i od razu kładę mięso, w ten sposób unikam dymienia.
Mięso oczywiście ma przepiękne rumiane paseczki :)
Spore znaczenie na pewno ma patelnia, moja już leciwa, ale świetnie się sprawuje
pozdrawiam
Joanna
posyp patelnie sola to nie bedzie przywierac
OdpowiedzUsuńwbrew pozorom nie zawsze działa, a pomijając te problem to pragnę przypomnieć, że tłuszcz jest nośnikiem smaku....i naprawdę nie ma tu błędu :)
Usuń