- 6 kaczych nóg,
- 6 rozgniecionych jagód jałowca,
- 3 gramy trawy żubrowej,
- łyżeczka pieprzu młotkowanego z kolendrą,
- kilka gałązek tymianku,
- 200 ml porto,
- Papier do gotowania SAGA,
- łyżka masła.
Sos
truskawkowy:
3
łyżki cukru brązowego,
200
ml porto,
6
ziaren jałowca,
gałązka
trawy żubrowej,
500
gram truskawek,
sól,
pieprz.
Nogi
oczyścić z resztek piór, wyjąć kości, włożyć do miski dodać pieprz, tymianek –
oberwać listki i wrzucić razem z łodyżkami, posiekaną trawę żubrową, jałowiec,
dokładnie wymieszać i przykryć. Odstawić, na co najmniej dwie godziny.
Mięso
wyjąć z marynaty. Papier pociąć na kwadraty. Na środku każdego kwadratu ułożyć
dwie nogi złożone skórą na zewnątrz. Papier zawiązać w pakieciki – sakiewki.
Włożyć
do gotującej się wody i gotować pod przykryciem 25 minut. Następnie wyjąć sakiewki
z wody, wyjąć z nich kaczki. Na rozgrzaną patelnię położyć łyżkę masła, ułożyć
kacze nogi skórką do dołu, jak się zarumieni odwrócić na drugą stronę.
Truskawki
odszypułkować, kilka najładniejszych odłożyć do przybrania resztę zmiksować.
Na
drugiej patelni skarmelizować brązowy cukier, wlać porto i wrzucić zmiksowane
truskawki, dodać rozgnieciony jałowiec,
posiekaną trawę żubrową i szczyptę pieprzu. Dusić razem. Przetrzeć przez
sito. Zagęścić przez odparowanie. Lekko posolić.
Sos
wyłożyć na talerz, na nim ułożyć pokrojone kawałki kaczki.
Przybrać
trawą i truskawkami.
Do
kaczych nóg n dziko Joasi polecam Discovery Bay Zinfandel 2010, Kalifornia.
Dostępne
w Makro C&C, cena około 30 zł.
Półwytrawne
wino ze słonecznej Kalifornii o doskonałej barwie dojrzałej wiśni z pięknie tworzącymi
się „nóżkami” na ściankach kieliszka.
Na
nosie dominują nuty czerwonych owoców: wiśnia, suszona śliwka ze szczyptą
czekolady delikatnie zaznaczonej w bukiecie wina. Na podniebieniu eleganckie,
łagodne, harmonijne, dobrze zbudowane (nie wyczuwalny alkohol pomimo deklaracji
14,5 % ). W zestawieniu z potrawą - doskonale miękkość wina z odrobiną cukru
resztkowego i zrównoważoną kwasowością tworzy doskonałą całość z teksturą
dania. Dzięki oleistej konsystencji idealnie współgra z wyszukanym sosem i
niezwykle zgadza się z strukturą porto w daniu.
Smacznego!!!
Specjalista
ds. wina Bernadeta Jarosz
P.S.
Zakręćmy lekko kieliszkiem i obserwujmy spływające po ściankach wino. Jeśli
tworzy
ono wolno spływające „łzy” (czy też „nóżki”) układające się niekiedy w ładnie
wyglądającą
„koronę”, oznacza to, że mamy do czynienia z winem o dużej zawartości
alkoholu
(ewentualnie cukru). Dawniej uważano, że „łzy” świadczą o wysokiej jakości
wina, ale Amerykanin James Thompson wykazał w XIX wieku, że za zjawisko
odpowiada właśnie alkohol, którego napięcie powierzchniowe jest wyższe niż wody,
stąd łatwiej przywiera do ścianek kieliszka oraz szybciej paruje. Wtedy właśnie
woda przylepiona do szkła dzięki alkoholowi, ślizga się po ścianach kieliszka
tworząc „łzy”. Nie wyciągajmy na podstawie tej obserwacji przedwczesnych
wniosków, co do jakości wina.
warte grzechu:-))
OdpowiedzUsuń:D, dzięki
OdpowiedzUsuńi dziękuję ślicznie za paczuszkę:-))
OdpowiedzUsuń