Maliny, kto ich nie lubi... szkoda, że sezon na nie jest tak krótki... Może warto zamknąć ich aromat w słoiczku…
Zimą
wystarczy odkręcić słoiczek i albo dodać trochę wina czerwonego aby stworzyć
wspaniały sos, albo zawartość słoiczka połączyć z bitą śmietaną i stworzyć
wspaniały krem do ciasta.
- 2 kilogramy malin,
- kilka gałązek tymianku,
- 2 łyżki miodu wielokwiatowego lub 2-3 łyżki cukru.
Maliny
przebrać – wyrzuć uszkodzone czy pokryte pleśnią, wrzucić do garnka, dodać
tymianek i gotować około 7 minut od zagotowania.
Maliny
przetrzeć przez sitko, dodać miód i gotować około 5 minut. Gorące maliny przełożyć
do wyparzonych słoiczków. Studzić odwrócone do góry dnem.
Miód
dodaję dla smaku a nie dla wartości odżywczych, można dodać cukier lub cukier
trzcinowy. Wybór zależy od nas i naszego smaku.
ja już w tym roku "naprzecierałam się" trochę malinek - z tym, że ułatwiam sobie życie i przecieram po podgotowaniu - łatwiej idzie:-))
OdpowiedzUsuńsurowe maliny faktycznie ciężko się przeciera, ale to chyba tylko jak mamy zamiar je spożywać na surowo - to wtedy lepiej najpierw je zmiksować...
Usuńjeżeli pakujemy w słoiczki to zdecydowanie najpierw podgotować :)
Co ja bym dała za słoiczek takich dobroci;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Malwinna
ten tymianek w malinach to bardzo fajny pomysł!
OdpowiedzUsuń