Piernik dojrzewający, trzeba przygotować go co najmniej miesiąc przed świętami, gdyż musi 4 tygodnie fermentować / dojrzewać.
- 160 g cukru,
- 1200 g mąki pszennej,
- 260 g masła,
- 500 g miodu wielokwiatowego lub lipowego,
- 500 g cukru,
- 3 jajka,
- 200 ml mleka,
- 2 czubate łyżeczki sody,
- 3 łyżki przyprawy do piernika*
W
garnku o grubym dnie skarmelizować cukier (wsypać 160 g cukru na dno garnka i go podgrzewać
do momentu aż zacznie się karmelizować, nie mieszać, uważać aby nie spalić). Następnie
mieszając i cały czas podgrzewając dodać resztę (500g) cukru, miód i masło. Ma powstać
gładka masa, w przypadku gdyby powstałe grudki należy całość przecedzić przez
sitko i ewentualne grudki jeszcze podgrzać – rozpuścić. Przestudzić.
Mleko lekko podgrzać i rozpuścić w nim sodę.
Do
przestudzonej masy dodać przyprawy, mąkę, jajka i mleko z sodą. Całość bardzo dokładnie
wymieszać. Przełożyć do kamiennego garnka, przykryć i odstawić do lodówki na
dwa tygodnie.
piernik dojrzewający na chwilę przed wstawieniem do lodówki
Po minimum dwóch tygodniach wyjąć ciasto z lodówki.
Formy keksówki wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć do nich ciasto wyjęte z lodówki. Ręce zwilżyć wodą, wygładzić ciasto. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 150 stopni i piec około godziny.
Formy keksówki wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć do nich ciasto wyjęte z lodówki. Ręce zwilżyć wodą, wygładzić ciasto. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 150 stopni i piec około godziny.
*Sama robię mieszankę przypraw, nie używam gotowej. Należy zmielić goździki, kardamon, ziele angielskie, pieprz czarny, cynamon, gwiazdkę anyżu oraz dodać imbir mielony.
na
Wigilię polecam również:
oraz
dania wigilijne
pyszny, ale u nas nikt by nie wytrzymał tyle czekać;)
OdpowiedzUsuńale on jeszcze surowy :)
UsuńJoasiu, karmelizujesz 160g czy 500g cukru? A jajka, bo są w przepisie, rozumiem że dopiero przed pieczeniem dodajesz, tak? Alicja
OdpowiedzUsuńkarmelizuję 160 gram cukru, resztę dodaję razem z masłem i miodem.
UsuńJajka oczywiscie dodaję z mąką i mlekiem z sodą, przepraszam już poprawiam. Czytam kilka razy i... czasem jakieś chochliki okrutne się uaktywniają ;)
Chyba nie mam wyjścia... zabieram się za piernik :) Liczę, że za te dwa tygodnie poinstruujesz co dalej, bom zielona w temacie :)
OdpowiedzUsuńnajwyższy czas :) Oczywiście będzie instrukcja co dalej :)
Usuń