Uważam, że każdy powinien mieć w domu coś na tak zwany wszelki wypadek. Wpadnie ktoś niezapowiedziany, czy nagle przyjdzie nam ochota coś przekąsić, a w lodówce głównie światło.
Na
taką okazję warto mieć w domu kilka drobiazgów, aby szybko i smacznie „wrzucić”
coś na ząb.
Powinno
być coś w rodzaju pieczywa, jakiś pasztet w zamrażarce – naprawdę domowy zamrożony
pasztet jest lepszy od każdego kupnego, może łosoś wędzony lub rybki w puszce.
Ostatnio
mini kanapeczki przygotowałam na tostach z Portugalii.
Wspaniałe
mini tosty, kruche, delikatne, chrupiące… Nie jest to post sponsorowany, po
prostu polecam to, co sprawdziłam i uznałam wraz ze znajomymi, że jest dobre.
Podałam
tosty z pasztetem i galaretką z pigwy .
oraz z łososiem wędzonym z majonezem z wasabi i ogórkiem.
Można
na nich położyć wszystko, co mamy akurat pod ręką. Polecam.
Wprawdzie pora już bardziej obiadowa, ale chcę to na śniadanie:) Koniecznie muszę to kupić:)
OdpowiedzUsuńAle pyszności. Zawsze mam coś w lodówce. Najczęściej jednak łososia, bo go bardzo lubię. Jem go z cebula i chrzanem lub musztardą, serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńha-ha; ale ten pasztet domowy z zamrażarki to się na podniebieniu niespodziewanego gościa rozmrozi:-))
OdpowiedzUsuńPonieważ nie potrzebny nam wielki kawałek, i nie robimy tego, gdy goście już siedzą przy stole, lecz chwilę wcześniej to powinien zdążyć się rozmrozić :D
UsuńGdy goście już w drzwiach używamy rybek z puszki, które chyba u każdego w lodówce pełnią dyżur czy z łososiem wędzonym :D