Piątkowe
późne popołudnie temperatura 24 stopnie lekki wiaterek, budząca się do życia
zieleń.
W
takich okolicznościach przyrody mieliśmy dziś okazję spróbować trzech doskonale
schłodzonych win prosecco. Połączenie idealne.
O
winach opowiadał ich importer Pan Robert Mielżyński oraz
przedstawicielka producenta Pani Frederica Ban.
przedstawicielka producenta Pani Frederica Ban.
Pierwsze
wino to Nino Franco Rustico, wyprodukowane zostało ze szczepu prosecco z
apelacji DOCG Prosecco di Valdobiadene. Lekko owocowe - wyczuwalne aromaty śliwki,
gruszki, jabłka. Bardzo miękkie lekko wyczuwalna słodycz z dobrze zbalansowaną
kwasowością.
Trzecie
to Primo Franco oczywiście również ze szczepu prosecco z apelacji DOCG Prosecco
di Valdobiadene Superiore. Zapachy owocowe
i kwiatowe. Subtelnie słodkie z bardzo przyjemną kwasowością. Dla mnie
najlepsze z trzech degustowanych.
Doskonałe
wina na wiosenne i letnie dni. Polecam.
Proces
produkcji Prosecco jest inny niż w przypadku win produkcji win metodą
szampańską. Prosecco nie przechodzi fermentacji w butelce tylko w zamkniętych hermetycznie
zbiornikach. Potem przelewane jest pod ciśnieniem do butelek. Zawsze produkuje
je ze szczepu prosecco. Pić je należy mocno schłodzone 6-8 stopni C.
Najlepiej
smakuje, jako aperitif. Można dodać do niego nieco świeżego soku owocowego. W przypadku
łączenia go z jedzeniem należy kierować się połączeniami takimi samymi jak w
przypadku szampana.
Trochę żałuję, że nie uczestniczyłam, ale tam gdzie byłam też było fajnie, mimo, że bez prosecco:)
OdpowiedzUsuń