Borówki
dla mnie to borówki :).
No właśnie, u mnie w domu czerwone kuleczki to były i są borówki. Gdzie indziej borówkami nazywają jagody, te czarne kuleczki, a na borówki (te czerwone kuleczki) mówią brusznica.
Pamiętam
jak dawno temu będąc w Krakowie, w barze mlecznym przy Rynku, zdaje się że przy
Floriańskiej, zamówiłam pierogi z borówkami … w oczekiwaniu na pierogi
wyobrażałam sobie ich smak…. Jakież było moje zdziwienie i rozczarowanie gdy
dostałam pierogi z jagodami.
Cukier
wsypać do garnka o grubym dnie, dolać 50 ml wody, rozpuścić. Do rozpuszczonego
cukru wsypać oczyszczone ( wyrzucić brzydkie/zepsute owoce, liście…) borówki i
dusić około 20 minut. Następnie dodać obrane i pokrojone w niewielkie kawałki
gruszki i gotować 20 minut. Gorące borówki przełożyć do wyparzonych słoiczków,
zakręcić i odstawić do góry dnem. Zimą otworzyć i podawać na przykład do indyka lub pasztetu.
- 2 kg borówek,
- 1 kg twardych gruszek,
- 300 g cukru
Ja lubię zamiast dżemu na chlebie albo bułeczce:)
OdpowiedzUsuńA to tak górale mówią borówki na jagody :-D ciekawe jak mówią na borówki amerykańskie? :-P Też miałam z tym problem...
OdpowiedzUsuń:D
Usuńmówią- borówki amerykańskie
Usuńna jagody mówimy borowki a na borówkę brusznicę poprostu bruśnice a na te amerykańskie tak samo jak wy:))
OdpowiedzUsuń:) najważniejsze, że się w końcu dogadujemy o co chodzi ;)
Usuń