Katarzynki na Katarzynki

Gdy przychodzi pora na Walentynki lub Halloween podnosi się gdzieniegdzie krzyk, że promowane są święta z zachodu… (szczególnie dotyczy to zabaw „z duchami”), a nie pamięta się o naszych polskich świętach, tradycjach.

A gdy przychodzą Katarzynki nikt o nich nie pamięta. A przecież wigilia katarzynek, czyli 24 listopada to dzień wróżb chłopców. Tak jak dziewczęta wróżyły w wigilię andrzejek – lały wosk, wkładały karteczki z imionami chłopców pod poduszkę… tak chłopcy kładąc się spać 24 listopada wkładali pod poduszkę karteczki z imionami dziewcząt. Zakwitnięcie wstawionej do wody ściętej gałązki wiśni w dniu św. Katarzyny w Wigilię Bożego Narodzenia oznaczało, że młodzieniec poślubi ukochaną dziewczynę.

Na dzień świętej Katarzyny pieczono pierniczki – katarzynki.

Miód zagotować z przyprawami, sokiem i skórką z pomarańczy.

Do miski wsypać przesianą ogrzaną mąkę żytnią, wlać gorący miód i ucierać. Do dokładnie wyrobionego ciasta dalej wyrabiając dodajemy po jednym jajku. Dokładnie wyrobione odstawiamy aby przestygło.

Spirytus utrzeć z sodą i żółtkiem, wlać do ciasta i dalej wyrabiać. Ponieważ cały czas miałam zbyt płynne ciasto dodałam mąkę pszenną. Następnie dodać orzechy. Ciasto wyłożyć na blat posypany mąką, rozwałkować. Wycinać serduszka, układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piec około 15-20 minut.