poniedziałek, 2 grudnia 2013

Podstawy degustacji wina z Andrzejem Strzelczykiem w Le Reginie



Po niedawnej degustacji Grand Prix Magazynu Wino pojawiała się tym razem oddolna inicjatywa testowania win. Jednak w zupełnie innej formule. Pomysł ten zrodził się w głowie Jacka Taranko, który następnie wraz z dwukrotnym  Mistrzem Sommelierów Polski Andrzejem Strzelczykiem zorganizował całe wydarzenie. Miało ono miejsce w kameralnej Sali hotelu Le Regina w wolne sobotnie popołudnie i skierowane było do osób prowadzących blogi o winie oraz miłośników wina. Koncepcja testowania wina była jednak bardziej wyrafinowana niż spotykane zazwyczaj. Zamierzeniem organizatorów było degustowanie win „w ciemno”, czyli bez pokazywania etykiety wina.


Prowadzenie tej degustacji przypadło oczywiście Panu Andrzejowi, jak również wprowadzanie do tematu degustacji wraz z cennymi uwagami, co do istoty oceny wina. Szczególny nacisk położony był na ogólne wnioski na temat każdego wina, jego jakości, potencjału dojrzewania oraz próbę odgadnięcia szczepu winogron, kraju pochodzenia czy regionu.


Po dobrym „zastrzyku” niezbędnej teorii wspólnie głośno „skalibrowaliśmy” nasze kubki smakowe degustując białe wino wytrawne. Kiedy reguły były dla wszystkich jasne w naszych kieliszkach pojawiły się trzy wina białe. Informacją, jaką mieliśmy o tych winach było to, że pochodzą z tego samego regionu. I zabawa zaczęła się na dobre.
Po odgadnięciu trzech pierwszych win, zmierzyliśmy się z kolejnymi. Tym razem zadanie wydawało się z pozoru łatwiejsze – w instrukcji była informacja, że wszystkie trzy wina pochodzą z tego samego szczepu. Jak się okazało – niektórym ta informacja wcale nie pomogła. Jak wspólnie stwierdziliśmy zupełnie inaczej smakuje się wina znając ich etykietę, a zupełnie inaczej, kiedy nie wiemy, co jest w kieliszku.


Na koniec zmierzyliśmy się z winami czerwonymi. Cztery kieliszki z winem z tego samego szczepu oraz jeden dodatkowy z zupełnie innym. Domysły były różne, lecz w sumie zadanie okazało nieco łatwiejsze niż w przypadku win białych. 


Spotkanie zakończyło się na rozmowach w miłej i spokojnej atmosferze – to element, którego brakuje na innych degustacjach. Mamy nadzieję, że w najbliższej przyszłości takie spotkania staną się częstszą praktyką. I bynajmniej nie chodzi tylko o degustowanie win, lecz o wiedzę z najwyższej półki, którą możemy przyswoić w sprzyjających warunkach i pod okiem najlepszych.


1 komentarz: