Wiosna
wyjątkowo wcześnie przyszła do nas w tym roku i niektórym już
marzą o spotkaniach przy grillu, nieśmiertelnej karkówce, łososiu
czy zwykłej kiełbasie...
Zanim
jednak wyjedziemy na działki i zasiądziemy wokół grilla by wbić
zęby w kawałek pachnącej karkówki możemy udać się do
restauracji Blue Cactus , by chociaż na chwilę poczuć ten wspaniały
i wyczekiwany aromat kojarzący z się latem, lasem, wypoczynkiem...
Od
niedawna bowiem pojawił się tam grill opalany drewnem – dębem.
Szef kuchni Patrick Hanna sprowadził go USA. Przygotowywane są na
nim najróżniejsze mięsa i warzywa.
Mają
one zupełnie inny smak i aromat niż te z grilla gazowego.
Miałam
możliwość porównania potraw przygotowanych na grillu gazowym i
opalanych drewnem. To nie bajka, różnica naprawdę jest duża na
korzyść tych z grilla opalanego drewnem.
Kto
nie wierzy niech sam się wybierze i spróbuje tych smakołyków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz