Z okazji jubileuszu w bibliotece Radcy Handlowego Ambasady
Hiszpanii odbyła się degustacja specjalnie wybranych dwunastu win,
którą prowadził Pedro Ballesteros. Nie byłoby to tak emocjonujące
wydarzenie, gdyby nie szara codzienność zakorkowanego miasta
stołecznego Warszawy i chęć przybycia na czas. Z małym poślizgiem
czasowym – to takie normalne wśród mieszkańców południa
Europy, zdążyłem. Zwłaszcza, na najważniejszy moment, czyli
degustację win. A było kilka pozycji, dla których można się było
zatracić. Ale zacznijmy po kolei.
Pierwsza
do naszych kieliszków trafiła Cava Mont Ferrant Berta Bouzzy –
intrygująco owocowe, świeże i rześkie białe wino musujące.
Intrygujące ze względu na fakt użycia oprócz tradycyjnych odmian
Macabeo, Xarel.lo i Parellada 15% Chardonnay, które dodatkowo było
starzone w beczkach. Efekt końcowy bardzo udany i godny polecenia.
Kolejne
wino pochodziło z maleńkiego regionu tuż koło Barcelony Alella –
to Marques de Alella Pansa Blanca. Mało znana odmiana winogron,
podobna w stylu do Xarel.lo daje świetne i aromatyczne wina do
letniej hiszpańskiej kuchni. Ciekawostką może być, że z winiarni
tej widać wieże znanej barcelońskiej świątyni Sagrada de
Familia.
Kolejne
dwa białe wina to Flor de Vetu Verdejo z Ruedy oraz Gran Cova z
odległego Rias Baixas w Galicji. Świetne na letnie popołudnia,
orzeźwiające i aromatyczne, choć czasem pełne niespodzianek,
nawet podczas profesjonalnych degustacji.
Po
lekkich i przyjemnych przyszła kolej na coś bardziej wymagającego,
czyli wino Bodega Gruz Conde z Andaluzji - 100% Pedro Ximenez,
starzone 5 lat w systemie soleras y criaderas. To typowo
gastronomiczna propozycja dla wytrawnych kucharzy i zaprawionych w
boju winomaniaków. To typ wina, które albo pokocha się od razu,
ale delikatnie mówiąc – nie przepada za nim.
Ostatnim
białym winem był ulubiony przez wielu Gewurztraminer Monte Odina z
Somontano – aromatyczne i bogate w smaku jak przystało na wino z
tej odmiany wino o niezwykłej wręcz jakości. Czy Somontano będzie
drugim Napa Valley – czas pokaże.
Po
dość długiej części z winami białymi tempo degustacji win
czerwonych było bardziej niż imponujące. Kelnerzy uwijali się z
napełnianiem kieliszków, ponieważ biblioteka była wypełniona w
całości, a za drzwiami czekały już na nas przekąski tapas.
Godnym
uwagi było wino Microvino SN Carinena z znanego większości
turystów Costa Barva. Niewielka liczba wyprodukowanych butelek 1588
przełożyła się na niezwykłej urody wino, o rustykalnym
charakterze i eleganckim, długim finiszu.
Kolejne,
na które zwróciłem uwagę, to klasyczna Rioja 200 Monges Reserva
2007. Piękny rubinowo czerwony kolor, krągłe w smaku z soczystym
owocowym finiszem i miękkimi taninami. Wysoka jakość w ciekawym
graficznie wydaniu. Jedno z chętniej polecanych.
I
wreszcie oczekiwane przez wszystkich Don PX Convento Seleccion z
Montilla – Moriles 1946. Rok butelkowania wrzesień 2011. Tak, to
nie błąd w pisaniu – wino pochodzi z rocznika 1946 a całkowita
liczba wyprodukowanych butelek to 11400. Robert Parker przyznał temu
winu 100 punktów, czyli maksymalną liczbę w swojej skali, co
zdarza się niezwykle rzadko. Wraz z kilkunastoma innymi osobami
miałem okazję delektować się tym winem, ponieważ trudno to
doświadczenie sprowadzić tylko do miana degustacji. Kropla wina w
ustach uwalniała całe bogactwo świeżych aromatów, smaków i
niezwykłych doznań. Cudowne doświadczenie.
I
tak degustacja dobiegła końca, ale nasze rozmowy trwały jeszcze
długo i były niezwykle żywiołowe. Skąd w nas ten hiszpański
temperament …?
Hasta
luego.
Tomasz
Noga, specjalista do spraw wina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz