- Navajas – okładniczki,
- oliwa,
- czosnek,
- chili,
- pietruszka,
Navajas
- okładniczki, nożeńce (navajas - po polsku noże) lub brzytwy
(wyglądem przypominają brzytwy)- mało u nas znane małże. W
przeciwieństwie do innych małż nigdy nie zamyka się ich muszelka.
Świeżość sprawdza się poprzez dotknięcie wysuniętej końcówki
– o ile reaguje na dotyk, chowa się - małże są świeże. W
smaku są delikatne, lekko słodkie i pachną morzem.
Małże
dokładnie umyć mocząc je w zimnej wodzie z solą, kilkakrotnie ją
zmieniając.
Czosnek
i chili posiekać.
Na
rozgrzanej oliwie chwilę podsmażyć czosnek i chili (uważać aby
nie spalić), włożyć okładniczki. Smażyć po około minucie z
każdej strony.
Posypać
posiekaną pietruszką, zamieszać. Podawać ciepłe.
Navajas,
to jeden z produktów, które otrzymaliśmy od Złoto
Hiszpanii podczas wizyty
w sklepie.
Z
produktami udaliśmy do Julity z wrzącej kuchni, gdzie
przygotowaliśmy kolację. A Portugalia
Gourmet zapewniło nam wino i w ten oto sposób … powstała
kolacja iberyjska, gdzie portugalskie wino świetnie uzupełniło
hiszpańskie ryby i owoce morza oraz hiszpańskie wędliny i sery.
Wśród
otrzymanych produktów znalazły się:
-
navajas;
-
ośmiornica – można kupić już ugotowaną, dzięki czemu jest
zawsze miękką, delikatna i pyszna. Wystarczy do niej oliwa,
cytryna, chili... i przekąska gotowa. Można podawać w formie
carpaccio, sałatki lub na grzance;
-
tuńczyk bonito – tuńczyk mały, osiąga do metra długości i 35
kg wagi. Wspaniałe są steki z bonito;
-
pimientos de Padrón
-
sery, między innymi
ser
Torta de Cañarejal – owczy ser dojrzewający minimum 2 miesiące.
Pod białą, pleśniową skórką kryje się miękki , lejący ser o
niezwykłym smaku. Dzięki specjalnej podpuszczce z kwiatu karczocha
nie ma gorzkiego posmaku.
Najlepszy jest w temperaturze pokojowej, przed spożyciem powinniśmy go wyjąć z lodówki co najmniej 45 minut wcześniej. Lekko podgrzany jest wspaniały, delikatny, lejący.
Najlepszy jest w temperaturze pokojowej, przed spożyciem powinniśmy go wyjąć z lodówki co najmniej 45 minut wcześniej. Lekko podgrzany jest wspaniały, delikatny, lejący.
Wszystkie
te wspaniałości popijaliśmy portugalskimi winami:
Blue
Ocean Verde 2013 – Vinho Verde DOC, Lourosa
Bardzo
typowe vinho verde – lekkie i cytrusowe wino z położonego na
północy Portugalii regionu Minho. To 100% loureiro, pokazuje to
wszystko, czego oczekujemy od zielonego wina: orzeźwiająca
kwasowość, smak cytrusów i kwiatów pomarańczy. Świetny do
owoców morza w ich najprostszym wcieleniu.
Muros
Antigos Alvarinho 2013, Vinho Verde DOC, Anselmo Mendes
Producent
został w tym roku nagrodzony Grand Prix Magazynu WINO za zasługi
dla winiarstwa położonego na północy Portugalii regionu Minho.
Produkuje poważniejsze vinho verde, nie tak lekkie i proste, jak
większość win z tej apelacji. To 100% alvarinho pachnie cytrusami
i owocami tropikalnymi, a bukiet jest wzbogacony o aromaty ziołowe.
Na podniebieniu jest zrównoważone, dobrze kwasowe, pozostawia
posmak brzoskwini i marakui. Świetne wino do sałatek z owocami
morza, dań kuchni azjatyckiej.
Monte
da Peceguina Branco 2012 VR Alentejano, Heredade da Maladinha Nova
Kwiatowo-owocowe,
słodko pachnące wino z Alentejo. Mimo pewnego ciężaru gatunkowego
nie brakuje mu świeżości. Wino pozostawia posmak owoców (cytrusy,
pigwa) i wanilii. Świetnie uzupełnia potrawy z pieczonych ryb,
małży czy krewetek z grilla.
Berek
Branco 2013, Douro DOC, Niepoort
Wino
od renomowanego producenta z Douro – najbardziej rozpoznawalnego
regionu winiarskiego Portugalii. Cieszy bardzo delikatnym, finezyjnym
i eleganckim stylem. W aromatach dominują świeże owoce, wzbogacone
nutami wiosennych kwiatów i mineralnym niuansem, który wino
zawdzięcza swojemu miejscu pochodzenia. W ustach niezwykle świeże,
o dużej koncentracji. Wyrazisty posmak owoców cytrusowych jest
podkreślony zrównoważoną kwasowością. Wino soczyste, eleganckie
o długim finiszu.
W kolacji, oraz przygotowaniach wzięli udział Julita Strzałkowska, Monika Kucia, Ewa Rybak, Anna Kosterna – Kaczmarek, Dota Szymborska, Marta Kosterna, Manuel Maioral, Tomek Czajkowski – Było to bardzo sympatyczne spotkanie, trzeba będzie je powtórzyć.
wspaniałości! szczególnie te podłużne małże są interesujące
OdpowiedzUsuńpolecam, warto spróbować :)
Usuńalez wspaniala uczta ;) przepysznie;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:) również podrawiam
UsuńSame pyszności, okładniczki wyglądają super. Jadłam je w innej wersji i mnie rozczarowały, chyba dam im jeszcze jedną szansę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpolecam, to najprostsza wersja, takie przygotowanie okładniczek polecano nam w Złocie Hiszpanii. Pozdrawiam :)
Usuńw tym tygodniu też gotowałam okładniczki i też mnie rozczarowały. Jak na mój gust wychodzą przytwardawe. Szału nie ma. Nie zniechęcam się, będe próbować dalej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
może za długo smażone? pierwszy raz jadłam i wyszły bardzo dobre :) polecam, bo warto :)
UsuńCzy okladniczki je się w całości, oczywiście poza muszlą, czy nie je się pewnych części tak jak np w krewetka trzeba wyjac jelito
OdpowiedzUsuńTak, je się całe, nic się nie usuwa. Okładniczki to są małże, a krewetki to skorupiaki.
Usuń