- 4 - 6 świeżych ostryg,
- listki młodego szpinaku,
- 50 g masła,
- 1 szalotka posiekana w drobną kostkę,
- 1/2 łyżeczki startej skórki z cytryny,
- 50 ml białego wytrawnego wina,
- sól morska,
- pieprz,
- 1 łyżka tartego parmezanu,
to jest łyżka do zupy!!!
Ostrygi
delikatnie otworzyć, tak aby nie pokruszyć muszli.
Wodę
z ostryg wlać do miseczki, po przecedzeniu dodać do masła
czosnkowego.
Masło
rozpuścić na patelni, dodać szalotkę, skórkę z cytryny i
delikatnie poddusić na małym ogniu.
Dodać
wino i dalej dusić, aż w całości odparuje. Można dodać wodę z
ostryg i dusić aż sos będzie gęsty.
Doprawić
solą i pieprzem.
Na
wypłukaną, bardziej wypukłą część muszli ostrygi, ułożyć
kilka listków szpinaku, na nich położyć łyżeczkę masła
szalotkowego, następnie położyć ostrygę i na nią położyć
kolejną łyżeczkę masła.
Oprószyć
parmezanem.
Wstawić
do piekarnika nagrzanego do 200 stopni – najlepiej na funkcji
górnego grilla – na 5-6 minut. Parmezan powinien lekko się
przyrumienić.
Takie
oto wspaniałe ostrygi, przygotowaliśmy podczas warsztatów „Kuchnia
pełna namiętności” zorganizowanych przez Paclan.
Warsztaty
odbyły się w studio kulinarnym Studio
Culinary Solutions & slow food bistro,
a prowadził je Łukasz
Terlikowski szef kuchni z kilkunastoletnim doświadczeniem w zawodzie
w kraju i za granicą, laureat m.in. Konkursu Kulinarnego
„Dolnośląski Specjał” na Międzynarodowych Targach
Turystycznych we Wrocławiu, finalista ogólnopolskiego konkursu
Wine&Food Noble Night w 2014 roku.
Pod
okiem Łukasza Terlikowskiego przygotowaliśmy jeszcze:
przegrzebki
w sosie z awokado i chili,
szparagi
z maślanym sosem beurre blanc i jajkiem po benedyktyńsku i stekiem z
polędwicy
i
tu mała niespodzianka: ktoś wpadł na pomysł, aby zrobić konkurs
na najładniejsze jajko w koszulce... Szef pomysł podchwycił...
i... i ja wygrałam konkurs, wygrywając zaproszenie na warsztaty do
Studio Culinary Solutions :)
suflet
czekoladowo-imbirowy z truskawkowym crumblem
Bardzo
dziękuje firmie Paclan za zaproszenie na warsztaty.
Oprócz
miło spędzonego czasu i wyniesionej wiedzy, odwiedziłam Wrocław,
w którym wieki nie byłam...
Po
warsztatach udałam się na zwiedzanie Starówki Wrocławskiej i
jadłam pyszne lody w Lody Roma.
Trafiłam
tam dzięki poleceniu Krytyki
Kulinarnej.
Wchodząc
do lodziarni poczułam się jakbym powróciła do lat dziecięcych.
Przy kasie siedzi pan, który daje żetony na lody, nie tak jak
obecnie papierek z kasy ale kolorowe żetony. A i lody smakiem
przypominające te z dawnych lat....
Zdjęcia Paclan i królestwo garów.
Zdjęcia Paclan i królestwo garów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz