Zdecydowanej
większości z nas, kojarzy się on jedynie z drinkiem Pisco Sour - to
ten z pianką z białka kurzego jajka.
Dzięki
degustacji, zorganizowanej przez Biuro Promocji Eksportu ProChile,
dowiedzieliśmy się o pisco znacznie, znacznie więcej.
Nim
przeszliśmy do najprzyjemniejszej i najbardziej twórczej części
spotkania czyli degustacji trochę teorii.
Pan
Ambasador Chile Alfredo Garcia Castelblanco
Pisco,
to nazwa napoju alkoholowego ze sfermentowanych i poddanych procesowi
destylacji winogron, które produkuje się w chilijskich rejonach
Atacama i Coquimbo. Pisco może zawierać różne stopnie stężenia
alkoholu, a pięć najbardziej rozpowszechnionych szczepów,
wykorzystywanych do jego produkcji, dzieli się na aromatyczne –
muskat różowy i muskat aleksandryjski – i nie aromatyczne –
Pedro Jiménez, muskat austriacki i Torontel.
Istnieją
wzmianki z 1732 roku o aguardiente, alkoholu który „grzeje pierś
i rozpala serce”, produkowanym w rejonie Coquimbo, noszącym już
wtedy nazwę pisco. Kluczowa data w historii tego napoju to 12
listopada 1873 roku, kiedy wydano dekret ustanawiający oficjalny
rejestr przepisów i znaków firmowych wszystkich producentów pisco.
Dziesięć lat później Pisco Cóndor stało się pierwszą marką
pisco o światowej renomie.
Zbiór
winogron przeznaczonych do produkcji pisco rozpoczyna się w połowie
lutego, zaczynając od najwcześniejszej odmiany – muskatu
austriackiego – po te, których okres dojrzewania kończy się
najpóźniej. Winobranie jest uznawane w regionie za moment święty,
który wpływa bezpośrednio na późniejsze etapy produkcji pisco.
Z
zebranych winogron tłoczony jest sok. Podobnie jak przy produkcji
win, cukier zawarty w moszczu przechodzi proces fermentacji pod
wpływem drożdży, w wyniku którego uzyskuje się alkohol.
Następnie następuje destylacja. To kluczowy moment przy produkcji
pisco, podczas którego alkohol zostaje oddzielony od wody
znajdującej się w winie. Do destylacji używa się miedzianych
alembików, które podgrzewają wino do 75-80°C, sprawiając tym
samym, że zawarta w nim woda wyparowuje. W Chile destylacje każdej
partii moszczu przeprowadza się w sposób nieprzerwany, która trwa
około dziesięć godzin. Następnie alkohol leżakuje. Okres
leżakowania pisco harmonizuje jego właściwości i nie powinien być
krótszy niż 60 dni. Pisco można wówczas przechowywać w stalowych
zbiornikach lub w beczkach z drewna odmiany raulí
(LophozoniaAlpina), drzewa rosnącego w Chile, które nie dodaje
żadnego niechcianego aromatu lub smaku. Część pisco leżakuje w
dębowych beczkach, które nadają mu lekko bursztynowy kolor oraz
charakterystyczny smak.
Zgodnie
z obowiązującymi przepisami, każde pisco musi mieścić się w
jednej z czterech kategorii zwartości alkoholu:
Pisco
tradicional – 30%
Pisco
especial – 35%
Pisco
reservado – 40%
Gran
Pisco – powyżej 43%
Rodzaje
pisco :
PISCO
TRANSPARENTE [PRZEZROCZYSTE] – to alkohol, który dojrzewa przez
maksymalnie 6 miesięcy w drewnianych beczkach z rauli lub
zbiornikach ze stali. Jest produktem wyjątkowo czystym i
uniwersalnym, dzięki czemu stanowi idealna bazę do przygotowywania
koktajli.
PISCO
DE GUARDA [LEZAKUJACE] – to rodzaj pisco, które dojrzewa w
beczkach z drewna o właściwościach wpływających na jego smak i
aromat. Czas dojrzewania nie powinien być krótszy niż 180 dni i
dłuższy niż rok.
PISCO
ENVEJECIDO [DOJRZAŁE] – podobnie jak w przypadku Pisco de guarda,
ten rodzaj pisco leżakuje w drewnianych beczkach przez minimalnie
rok, nie przekraczając okresu dwóch lat. Dzięki właściwościom
drewna, w którym dojrzewa, jest on szczególnie polecane do
posiłków, ponieważ wspomaga procesy trawienne.
PISCO
ARTESANAL [RZEMIESLNICZE] – to rodzaj pisco produkuje się w małych
winiarniach za pomocą metod tradycyjnych. Takie destylaty
charakteryzują się bardzo intensywnym smakiem i aromatem, o długim
okresie dojrzewania w starych dębowych beczkach.
Uzbrojeni
w wiedzę teoretyczną i po zdegustowaniu najbardziej znanego drinka
na bazie pisco – Pisco Sour (pisco, sok z limonki, syrop cukrowy i
białko jajka), tak naprawdę jedynego znanego nam do tej pory,
ruszyliśmy do baru na „zajęcia praktyczne”.
Poprowadził
je Barman Coctail Baru Pies Czy Suka.
Okazało
się, że Pisco może być podstawą bardzo wielu cocktaili i że tu
ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia. Drinki mogą być ostre (z
papryczką chili) jak również słodkie, z dodatkiem syropów
owocowych, z dymem ziół... .
Potem
za barem stanęliśmy my, dając popis kreatywności i słowiańskiej
fantazji.
Mój
drink składał się oczywiście z pisco, do którego oprócz
obowiązkowego lodu z syropu kokosowego, soku z limonki oraz syropu z chili. Wyszedł pyszny i nie było to tylko moje zdanie. Może
zostanę barmanką ;)
Spróbowaliśmy
również kilku butelek „czystego” pisco. Bardziej smakowały nam
te, które które dłużej leżakowały w dębowych beczkach. Były
łagodniejsze w smaku z dłuższym finiszem, wyczuwało się w nich
delikatny aromat winogron oraz beczki.
Było
pysznie. Teraz już inaczej będziemy patrzeć na butelkę z napisem
PISCO.
degustowaliśmy
na zaproszenie biura promocji eksportu ProChile
korzystaliśmy
z materiałów informacyjnych ProChile
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz