Siedząc
wygodnie w fotelu, popijając nalewkę „limoncello” przywiezioną
z Kołobrzegu, dzieło kucharzy z restauracji Hotelu
Wellness Provita,
wspominam swój pobyt nad morzem.
Pod
koniec września na zaproszenie hotelu, miałam przyjemność spędzić
tam wydłużony weekend.
Czy
dobrze wykorzystałam czas w hotelu Wellness? Ktoś mógłby
powiedzieć, że nie... nie skorzystałam z masaży, basenu, porad
dietetyka – to wszystko jest w ofercie. Skorzystałam natomiast z
innej atrakcji.
Niestety,
hotel ma jedną „wadę”, jest położony 70 metrów od plaży...
70
metrów do plaży i piękna pogoda wyganiały mnie nad brzeg... ech
te spacery...
No
dobrze, dosyć narzekania. ;)
Tak
naprawdę szkoda było mi czasu na basen, wolałam pospacerować
brzegiem morza...
Czasu
mieliśmy niewiele gdyż zespół hotelu (w ProVicie nie mówi się o
konkretnych pracownikach, mówi się o całym zespole, gdyż zespół
a nie pojedyncze osoby tworzą hotel, ) zapewnił nam całe mnóstwo
atrakcji.
Odwiedziliśmy
kilku lokalnych producentów, którzy na co dzień dostarczają
produkty do hotelowej kuchni, w której wysokiej jakości produkty są
wyrazem dbałości o gości.
Pierwszym
punktem była wizyta przy samowypływowym źródle kołobrzeskiej
solanki, o stężaniu 6% soli, na Wyspie Solnej. Woda
solankowa, jest wodą podziemną, pozostałością wód z minionych
okresów geologicznych, która nie miała kontaktu z powierzchnią
ziemi od ponad 2 000 000 lat. Ze źródeł solanki pozyskiwano
sól już w VII wieku i tu zaczynał się Szlak Solny. W 1858 roku, z
powodu wysokich kosztów otrzymywania soli podjęto decyzję o
zaprzestaniu jej warzenia.
Wpłynęło
to na skupieniu się na właściwościach zdrowotnych solanki i
wykorzystaniu jej w lecznictwie. Zaczęły powstawać domy zdrojowe,
sanatoria. Do dzisiaj Kołobrzeg jest cieszącym się sporym
powodzeniem uzdrowiskiem.
Solanka
jest idealną zalewą do ogórków kiszonych, z których znany jest
Kołobrzeg. Ogórki ukiszone w tej wodzie mogą stać nawet 4 lata i
zachowują swoją chrupkość i wyjątkowy smak.
Kolejnym
punktem programu była wizyta w rozlewni wody Jantar Kołobrzeskiego
Skarbu Natury. Woda Jantar to 100% naturalna, podziemna, średnio
zmineralizowana woda reliktowa o doskonałych właściwościach.
Naturalnie czysta o unikatowym składzie mineralnym. Dodatkowo
wzbogacona jest o minerały z soli permskich, które przez miliony
lat odkładały się na dnie oceanu. Zawiera elektrolity (sód, wapń,
potas, magnez) oraz wiele cennych minerałów, które dobroczynnie
wpływają na nasze zdrowie, doskonale nawadnia i gasi pragnienie.
Woda Jantar posiada bardzo korzystny dla zdrowia, wyraźnie zasadowy
odczyn Ph 7,4, dzięki czemu przeciwdziała zakwaszaniu organizmu.
Zawartość jodu i selenu wspomaga działanie tarczycy oraz
korzystnie wpływa na pracę mózgu. Polecana osobom prowadzącym
aktywny tryb życia oraz dbającym o zdrowie, bezpieczna do
codziennego stosowania zarówno dla dorosłych i dzieci.
Nawodnieni
wodą Jantar pojechaliśmy do Portu Rybnego, gdzie odwiedziliśmy
Pana Andrzeja Gościniaka zajmującego się połowem ryb morskich,
który zaprosił nas na swój kuter i zaprezentował efekty porannego
połowu - dorsze, flądry i turboty.
Część połowu trafiła do
kuchni hotelowej, gdzie po południu mieliśmy „rybne warsztaty”.
Prosto
z portu, pojechaliśmy do powstałego w tym roku, Centrum Pierwszej
Sprzedaży Ryb – Zakładu Wstępnej Obróbki Ryb, zakładu
Organizacji Rybaków Łodziowych – Producentów Rybnych Sp.z o.o.,
utworzonej w 2015 roku.
Głównym profilem działalności Spółki
jest sprzedaż hurtowa oraz obróbka wstępna ryb.
W
zakładzie podziwialiśmy biegłość oprawiania ryb (dorsz),
szybkość niektórych pracowników wzbudziła nasz zachwyt.
Następnie
udaliśmy się na pole Pana Leszka Jagielskiego po świeżą
marchewkę, taką prosto z pola. I taka była naprawdę, akurat
trafiliśmy na jej zbiór.
I
tak oto ze świeżą marchewką i rybami prosto z kutra udaliśmy się
do hotelu, gdzie po krótkim odpoczynku (spacer brzegiem morza)
Miło i intensywnie
spędzaliśmy czas popijając sok z marchewki i buraków.
Zdjęcia ProVita i królestwo garów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz