- 1,2 kg mięsa wołowego – (zrazowa),
- 1 sucha kajzerka,
- bulion wołowy do namoczenia bułki,
- 100 g słoniny,
- 1 cebula,
- 2 łyżki masła,
- 1 jajko,
- sól,
- pieprz,
- jajko do posmarowania pieczeni,
- bułka tarta do obsypania pieczeni,
Odkąd
zaczęłam przeglądać stare książki kucharskie, cały czas
zaskakują mnie przepisy, które w nich znajduję, swoją prostotą i
smakiem. Do takich przepisów należy pieczeń siekana z książki z
roku....no, właśnie. Nie umiem podać autora, tytułu oraz daty jej
wydania, ponieważ okładka i pierwsze, oraz ostatnie strony nie
przetrwały do dnia dzisiejszego. Ale na pewno jest to książka
pamiętająca początek ubiegłego stulecia.
Kiedy
otrzymała nową okładkę? Nie wiem. Widać na niej oznaki częstego
używania. A skoro często używana, to musiała komuś dobrze służyć.
Bułkę
namoczyć w bulionie.
Cebulę
posiekać i poddusić na maśle.
Słoninę
drobno pokroić.
Mięso
posiekać, ja robię to w malakserze. Mięso siekane ma inną
strukturę niż mięso mielone.
Mięso
wymieszać z odciśniętą bułką, podduszoną cebulą, pokrojoną
słoniną, jakiem. Doprawić solą i pieprzem.
Ułożyć
w nim mięso formując podłużny klops.
Wstawić
do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec pół godziny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz