Składniki na 4 porcje:
- 250 g mielonej cielęciny,
- 2 piersi z kurczaka,
- 1 (50g) czerstwa bułka,
- 120 ml mleka,
- 2 jajka,
- sól,
- 1 łyżka masła,
- 1,5 łyżki siekanego kopru,
- 1 łyżka roztopionego masła,
- tłuszcz do smażenia,
- Panierka:
- 1 jajo
- 1/2 szklanki bułki tartej
W
1823 zakazano sprowadzania piwa, piwo miało być produkowane w
kraju. Od tego czasu nastąpił rozkwit browarnictwa w Warszawie,
gdzie w 1840 roku działało 40 browarów.
Jednym
z browarów był znajdujący się na rogu Krochmalnej i Ciepłej
browar spółki „Schöffer i Glimpf”, który na licytacji w 1846
roku kupili Błażej Haberbusch i Konstanty Schiele wraz z Henrykiem
Klawe. I w ten sposób powstał browar „Haberbusch, Schiele i
Klawe” produkujący początkowo piwo ciemne mocne. Henryk Klawe w
1865 roku wycofał się ze spółki, od tej pory browary nosiły
nazwę „Haberbusch i Schiele”. Dzięki wysokiej jakości
piwa i własnym ogródkom piwnym, był największym warszawskim
browarem początku XX wieku.
W
1921 roku powstała Spółka Akcyjna Zjednoczonych Browarów
„Haberbusch i Schiele”, której udziałowcami były między
innymi rodziny Haberbuscha i Schielego.
W
1946 roku browar został znacjonalizowany, od 1968 roku zakład
funkcjonował pod nazwą Warszawskie
Zakłady Piwowarskie.
W 1992 roku browary przekształcono w Browary
Warszawskie S.A.
spółkę pracowniczą, która w 1997 roku zmieniła nazwę na
Browary
Warszawskie „Królewskie” S.A.
Pierwsze
piwo Królewskie powstało w 1970 roku, jako piwo regionalne,
popularne na Mazowszu a szczególnie w Warszawie.
Na
początku XXI wieku Królewskie stało się marką ogólnopolską.
W
chwili obecnej produkowane są trzy odmiany piwa królewskiego.
Królewskie
Jasne Pełne, Królewskie Mocne i Królewskie Niepasteryzowane.
Królewskie
Niefiltrowane to powrót do klimatu Warszawy sprzed lat.
To lokalne piwo o naturalnie świeżym smaku i wyraźnie wyczuwalnej goryczce.
Uwarzone tak jak kiedyś i nie poddane filtracji, dzięki czemu zachowuje wyjątkowe walory smakowe, ma gęstą pianę oraz jest naturalnie mętne.
To lokalne piwo o naturalnie świeżym smaku i wyraźnie wyczuwalnej goryczce.
Uwarzone tak jak kiedyś i nie poddane filtracji, dzięki czemu zachowuje wyjątkowe walory smakowe, ma gęstą pianę oraz jest naturalnie mętne.
I właśnie na zaproszenie Królewskiego Niefiltrowanego miałam przyjemność uczestniczyć w warsztatach „Smaki dawnej Warszawy”, które prowadził Jerzy Nogal – zapalony tropiciel warszawskich smaków, skutecznie ocala od zapomnienia kulinarne tradycje stolicy. Swoją wiedzę o warszawskich klimatach zdobywa między innymi podczas wypraw na targi i długich rozmów o przyjemności jedzenia z prawdziwymi warszawiakami.
Podczas
warsztatów przygotowaliśmy kilka, z niezbyt długiej listy dań
warszawskich.
Były
to:
chłodnik
mazowiecki na cielęcinie i wodzie z ogórków kiszonych,
Wymieszać na puszystą masę i podzielić na 8-10 kulek. Uformować podłużne kotlety grubości palca, obtoczyć w jajku i bułce. Kotlety smażyć na średnim ogniu, aż zarumienią się z każdej strony. Następnie dodać trochę masła i dosmażyć kotlety na mniejszym ogniu.
Można je dopiec w piekarniku. Kotlety położyć na blaszce, na nich ułożyć po kawałku masła i piec kilka minut w piekarniku nagrzanym do 180 C.
"uformować kotlety grubości palca?" współczuję jak ktoś ma takie palce
OdpowiedzUsuńkotlet podczas smażenia trochę "pęcznieje", więc po usmażeniu będzie grubszy niż palec. Jeżeli tę ilość mięsa podzielimy na 8-10 części, to kotleciki nie wyjdą duże i podana grubość będzie odpowiednia. Ten na górze faktycznie grubszy, ten na czarnym talerzu już grubości mniej więcej ok.
UsuńA czy możesz się podzielić pozostałymi przepisami tj. W-ztka, pyzy, chłodnik?
OdpowiedzUsuń