Powiem tak. Zawsze do wyrobów garmażeryjnych podchodzimy z taką „lekką dozą nieśmiałości” ;). Nigdy nie mamy pewności co tam jest w środku, w jakich warunkach były robione, co oprócz podstawowych składników do nich dodano w celu ich „ulepszenia”. Dlatego kiedy zaproponowano nam zwiedzenie Zakładów Produkcji Garmażeryjnej Taurus w Tuchowie bardzo chętnie z niego skorzystaliśmy, aby od kuchni zobaczyć jak one są produkowane.
Zakład Produkcji Garmażeryjnej jest drugim zakładem produkcyjnym firmy „Taurus”. Powstał w Tuchowie w roku 2006, poszerzając tym samym profil produkcji firmy o wyroby garmażeryjne: pierogi, uszka, łazanki, krokiety, knedle, naleśniki, gołąbki, pierożki pieczone, klopsiki oraz pizzę.
Zakład
powstał w pomieszczeniach byłej hurtowni mięsa i wędlin.
Zakład jest nowoczesny, dobrze wyposażony, jednak kluczem do sukcesu są dobre produkty,
oraz ludzka ręczna praca. Przepisy i receptury zaczerpnięte zostały ze starych książek kucharskich.
Zakład jest nowoczesny, dobrze wyposażony, jednak kluczem do sukcesu są dobre produkty,
oraz ludzka ręczna praca. Przepisy i receptury zaczerpnięte zostały ze starych książek kucharskich.
5 produktów zakładu, zostało wpisanych na prestiżową, Krajową Listę Produktów Tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Są to: pierogi z borówkami pilzneńskie, pierogi z kapustą i grzybami pilzneńskie, pierogi z mięsem pilzneńskie, pierogi ruskie pilzneńskie oraz gołąbki pilzneńskie.
Do
produkcji wykorzystywane są wyłącznie naturalne surowce. Świeże
mięso pochodzi z Zakładu Przetwórstwa Mięsa w Pilznie. Do wyrobów
nie używa się żadnych wypełniaczy, ulepszaczy i konserwantów.
Produkty są tylko schładzane, nie są mrożone, stąd krótki okres
przydatności do spożycia.
Po przebraniu się w odzież ochronną weszliśmy do zakładu. I tu pierwsze zaskoczenie, zakład jest mały, to tak naprawdę manufaktura. Maszyny tylko wspomagają pracę. Większość pracy wykonuje się tu ręcznie.
Na
przykład gołąbki pilzneńskie, nominowane właśnie do nagrody
"Perła 2016" w konkursie "Nasze Kulinarne Dziedzictwo
– Smaki Regionów", są w całości (oprócz rozdrabniania
mięsa) wykonywane ręcznie. Recepturą i sposobem wykonania nie
różnią się od tych wykonanych w domu. W liść kapusty zawija się
ugotowany ryż wymieszany z mięsem i naturalnymi przyprawami, a
potem piecze. „Resztki” kapusty (niepasującej wielkością do
zawijania), kupowanej od lokalnych rolników, używa się do
pierogów, krokietów czy pierogów z kapustą.
Spore wrażenie zrobiła na nas maszyna do lepienia pierogów. Do jednego otworu włada się ciasto do drugiego farsz i idealne pierogi wypadają w imponującym tempie. Niestety z pierogami z owocami już tak dobrze nie ma. Tu nie ma zmiłuj, są ręcznie lepione.
Po
tej wizycie (a zajrzeliśmy w każdy kąt), możemy ze spokojnym
sumieniem rekomendować te produkty. Są produkowane z dobrej jakości
surowców i w tradycyjny sposób. A po ich degustacji możemy
stwierdzić, że są również bardzo smaczne. Na pewno nie zastąpią
one dań wykonanych samodzielnie w domu, ale mogą stanowić bardzo
dobre uzupełnienie naszego menu, kiedy nie mamy czasu lub po prostu
nam się nie chce.
no ekstra ale dla przeciętnych
OdpowiedzUsuńNiestety pierogi z kapustą nie sa dobre. Bardzo grube ciasto i tak mało farszu, że nie czuć nawet jego smaku.
OdpowiedzUsuńGołąbki niestety się zepsuły. Kwaśne. Kupione teraz w lipcu 2020 a wcześniej pod koniec 2019 i też skwaszone. Termin przydatności dobry. Kolejny raz już nie kupię. Szkoda...
OdpowiedzUsuńPierogi ruskie w smaku ok, ale raczej powinny nazywac się ziemniaczane, w farszu tak mało sera. Napewno już nie kupię
OdpowiedzUsuń