We wrześniu 2014 roku, zostały przyjęte poprawki do "Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta stołecznego Warszawy" legalizujące hodowlę pszczół w Warszawie. Pszczelarze mogli nareszcie wyjść z podziemia i spokojnie spać, nie martwiąc się o przyszłość swoich uli.
Od
tego czas powstało wiele pasiek na dachach, działkach, w
przydomowych ogródkach.
Niedawno
do grona miejskich pasiek dołączyły ule na dachu biurowca Royal
Wilanów przy ul. Klimczaka 1. To już druga podniebna pasieka
należąca do Grupy Capital Park.
Na dachu porośniętym rozchodnikiem stoi pięć uli, w każdym około 10 tysięcy pszczół produkujących płynne złoto. W zasięgu lotu mają park wilanowski, Powsin... .
Rodzi się pytanie czy taki miód ma jakąś wartość… czy miód zebrany w centrum miasta, miejski miód nie jest zanieczyszczony?
No,
więc odpowiedź jest jedna – ten miód jest zdrowy i nawet można
powiedzieć, że jest zdrowszy od niejednego miodu kupowanego w
sklepie czy na targu, gdyż nie pochodzi z rejonów skażonych
pestycydami.
Smak
tych miodów różni się od powszechnie kupowanych, ponieważ flora
miejska jest inna niż ta występująca w wiejskim czy leśnym
środowisku pszczół.
Miałam przyjemność obejrzeć podniebną pasiekę, podczas spotkania, które przygotował Maciej Jabłoński szef kuchni restauracji Naturell.
Bohaterem śniadania był oczywiście miód, a całego spotkania pszczoły.
Wśród gości zaproszonych na prezentacje pasieki był Krystian Matysek, reżyser filmu Łowcy miodu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz