Perliczka
prawdopodobnie pochodzi z Afryki: Nowej Gwinei, Madagaskaru, półwyspu
Arabskiego.
Kiedyś
hodowana głównie z powodu urody jako ptaki ozdobne. Dopiero w XVI
wieku doceniono jej walory smakowe. Perliczki mają mięso delikatne,
chude, z lekkim zapachem dziczyzny. Bardzo przypominają bażanty.
Perliczki
i bażanty można przygotowywać w ten sam sposób.
Ponieważ
jest to mięso chude, należy szczególnie pierś chronić tłuszczem
– osłaniać słoniną, boczkiem.
Najlepiej
owinąć perliczkę paskami słoniny świeżej lub wędzonej.
Ponieważ
miałam otrzewną postanowiłam wykorzystać ją zamiast słoniny.
- Perliczka,
- 60 g wędzonej słoniny,
- otrzewna lub paski słoniny do owinięcia tuszki,
- sól,
Perliczkę
oczyścić, usunąć resztki piór, odciąć końcówki skrzydełek,
kuper i szyjkę. Umyć, osuszyć. Oprószyć solą.
Słoninę
pokroić na niezbyt cienkie plasterki i lekko zmrozić. Następnie
pokroić w paski.
Lekko
podważyć skórę na piersi. Mięso piersi ponakłuwać i włożyć
w nacięcia słoninę. Uda również ponakłuwać i włożyć w
nacięcia słoninę.
Całą
perliczkę zawinąć w otrzewną.
Ułożyć
na blasze z rusztem.
Wstawić
do piekarnika nagrzanego do 160 stopni i piec około 1.5 godziny.
Otrzewna powinna się ładnie przyrumienić.
Perliczkę
podałam z kopytkami z pietruszką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz