Szukając
pomysłu na udziec jagnięcy przeglądałam stare książki, jednak
przepisu tam nie znalazłam.
Dlaczego?
Wytłumaczenie
znalazłam w książce Marii Disslowej „Jak gotować”:
„...Baranina jest mięsem u nas niedocenianym i zbyt mało
używanym, za wyjątkiem kresów wschodnich i okolic górskich, gdzie
wypasają duże stada baranów gdzie stanowi ona jeden z głównych
artykułów pożywienia, baranina mało bywa jadana i najniesłuszniej
jest ona uważana za mięso mało strawne.(...) Młode jagnięta, u
nas, w Polsce prawie w handlu nie spotykane, są wybornym
przysmakiem, ogromnie cenionym we Francji i Anglii. ...”
Musiałam
szukać dalej pomysłu i tu otrzymałam przepis z kuchni greckiej.
Ilość użytych produktów według mojego smaku.
Udziec
jagnięcy,
- 4 czubate łyżki miękkiego masła,
- 3 łyżki posiekanego oregano,
- 4 ząbki czosnku,
- sól,
- sok z cytryny,
- 3 łyżki oliwy,
Czosnek
rozgnieść, wymieszać z posiekanym oregano, łyżeczką soli i
masłem.
Mięso
oczyścić z błon, ponacinać
w głąb ostrym nożem, w nacięcia powkładać masło
ziołowe.
Oprószyć
solą.
Włożyć
do rękawa do pieczenia, skropić mięso sokiem z cytryny i oliwą.
Rękaw do pieczenia zamknąć.
Ułożyć
na blasze. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 140 stopni. Piec
niecałe dwie godziny (około godziny i 45 minut).
zastawa z
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz