Mówi
się, że Podlasie to kraina mlekiem i miodem płynąca. I dużo w
tym prawdy, o czym miałam przyjemność kolejny raz się przekonać.
Na
zaproszenie Huberta Gonery z
Landbrand
wzięłam
udział w wizycie studyjnej promującej smaki Podlasia,
zorganizowanej przez Marszałka Województwa Podlaskiego.
Podróż
po podlaskich smakach rozpoczęliśmy niedaleko Białowieży, w
miejscowości Budy, w Białowieskim
Siole.
Białowieskie Sioło to kilka kresowych domków, z przytulnymi
pokojami, mini skansen, oraz
I to właśnie w
karczmie ugościło nas, zgodnie ze staropolskim powiedzeniem „gość
w domu, Bóg w domu”
kilkunastu lokalnych producentów, niektórych z nich, poznałam
wcześniej (miłe takie ponowne spotkania).
Mieliśmy możliwość
spróbowania pysznych, pozbawionych chemii wędlin, serów,
przetworów warzywnych i owocowych oraz ciast.
Próbowaliśmy
wspaniałych, prawdziwych, wędzonych a nie malowanych wędlin z
masarni Protasiewicz
z
Ejszeryszek,
Degustowaliśmy
wędliny z baraniny z gospodarstwa „Na
końcu świata”
z Kruszynian (tatarskiej wsi na końcu, czy jak mówi pan Tadeusz
Protasiuk na początku świata),
To
nie są sery korycińskie, to były moje pierwsze słowa, gdy
spróbowałam serów od Agnieszki i Marcina Bielec.
Nic na to nie poradzę, że sery korycińskie nie najlepiej mi się
kojarzą, a tu... pyszne, pięknie pachnące sery. Trudno określić,
który lepszy, czy z czarnuszką, czosnkiem niedźwiedzim czy ten bez
dodatków...?
Miodu
nie było, no chyba że miód w płynie z Miodosytni
Podlaskiej.
Miód powstaje w wyniku fermentacji miodu i soków owocowych. Tu
degustowaliśmy miód jabłkowo-gruszkowy z żubrówką. Nie było to
moje pierwsze spotkanie
z tymi trunkami.
A
skoro o trawie żubrowej, zwanej turówką wonną mową, to należy
powiedzieć o Ziołowym
Zakątku,
gdzie między innymi uprawiana jest właśnie trawa żubrowa.
Produkty wyhodowane w Ziołowym
Zakątku,
przetwarzane są przez Dary
Natury,
w herbaty owocowe, przyprawy, oleje.
Należy
wspomnieć o kiszonkach i przetworach warzywnych i owocowych z
gospodarstwa ekologicznego
u Rydzewskich,
oraz z Gospodarstwa
Rolnego
Marka
Sienkiewicza
z Czarnej Wsi Kościelnej.
Podjedliśmy,
popiliśmy... ale to nie był koniec spotkania. Przed nami
warsztaty... ale o tym za chwilę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz