Już po raz trzynasty odbył się Festiwal Śląskie Smaki, organizowany przez Śląską OrganizacjęTurystyczną, w tym roku gościł w Pszczynie, ślicznym mieście na Górnym Śląsku, nie bez powodu nazywanym Perłą Górnego Śląska. MuzemZamkowe w Pszczynie udostępniło tereny Parku Zamkowego na zorganizowanie Festiwalu.
Festiwal
to głównie konkurs kulinarny, który ma na celu promocję śląskiej
kuchni regionalnej.
W
konkursie biorą udział gospodynie domowe, uczniowie szkół
gastronomicznych oraz zawodowi kucharze.
Nagrodą
jest durszlak, oczywiście najbardziej porządany jest ten w złotym
kolorze, oraz tytuł Eksperta Śląskich Smaków.
Do
zdobycia są trzy złote durszlaki:
- w kategorii amatorów,
- w kategorii szkół gastronomicznych
- w kategorii profesjonalistów.
W
tym roku pierwsze miejsce, a zarazam złoty durszlak, w kategorii
profesjonalistów przypadło zespołowi z hotelu Holiday Inn.
Zespół Holiday Inn przygotował:
Zespół Holiday Inn przygotował:
- śledzie hekele/ szałot/ puree z brzoskwiniśledzie hekele - śląska potrawa sporządzana na zimno z wymoczonego i pokrojonego śledzia oraz ugotowanego jajka, ogórka kiszonego, cebuli, z dodatkiem pieprzu i musztardy;szałot – sałatka na bazie kartofli i kiszonych ogórków,
- wodzionka/ tarty parmezan/ żółtko/ czosnek/ majeranek/ podpłomyk
wodzionka – zupa, którą przyrządza się z czerstwego chleba iczosnku,
- żebro wołowe/ otrzewna/ krupniok/ kapusta czerwona/ kokos/ gruszka/ burak
krupniok – śląska kaszanka
Złotego
durszlaka w kategorii szkół gastronomicznych, otrzymały Dziewczyny
ze Śląska – Zespół Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich w
Tarnowskich Górach. Dziewczyny przygotowały:
- sernik po naszymu,
- grzybionka,
- tarnogórski dzik.
Dla
mnie najciekawszą częśćią konkursu była rywalizacja w kategorii
amatarów. Tam, według mnie, kuchnia jest najbardziej oryginalna, po
prostu domowa, taka jaką gotuje się na Śląsku na co dzień.
W
tej kategorii wygrały Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w
Ćwiklicach.
Panie
przygotowały:
- tatar z gęsich piersi i babka ucierana na gęsim smalcu,
- pipki gęsie (zupa gulaszowa) - gęsie pipki to gęsie żołądki
- udka gęsie faszerowane kaszą gryczaną i watróbką
Srebrną
chochlę otrzymały Panie z Rady Powiatowej Kół Gospodyń Wiejskich
w Kłobucku.
Panie
przygotowały:
- tort marchewkowy i miodzianka,
- niedzielny rosołek z perliczki, domowy makaron,
- kąski z gąski w sosie własnym z owocami suszonymi, młoda kapusta zasmażana z pomidorami, siwe kluski
Brązowy
durszlak trafił do Koła Gospodyń Wiejskich z Wisły Wielkiej.
Panie
przygotowały:
- galert wieprzowy (czyli nóżki w galarecie),
- wywar ze świniobicia (woda, w której gotowały się wędliny po świnobiciu) podawany z gorącymi ziemniakami,
- golonko, ciaperkapusta (gotowana kiszona kapusta z ziemniakami)
Przyglądajac
się daniom przygotowanym podczas konkursu, wyłania się inny od
przyjętych stereotypów obraz kuchni śląskiej. Kuchnia śląska
to nie tylko żur, rosół z domowymi kluskami i rolada, kluski
śląskie z modrą kapustą, ale całe bogactwo gęsiny (żołądki,
piersi, udka, tatar...), śledzie...
Pojawiły
się dania z gołębi, które kiedyś były bardzo popularne,
szczególnie rosół na młodych gołębiach.
Niestety,
nie miałam przyjemności spróbowania dań konkursowych, więc
zostało tylko patrzenie i rozmowy z gospodyniami, i czasem
skubnięcie półproduktów.
Podczas
trawnia festiwalu, można było spróbować dania przygotowane przez
restauracje. Dania były sprzedawane w przystepnych cenach: 5, 10, 15
zł.
Ja próbowałam wodziankę oraz żebroczkę (placek ziemniaczany
z tartych ziemniaków, ryżu i mięsa).
Niestety, klusek sląskich nie jadłam, zabrakło :( oj, przepraszam dostałam jedną, jedyną, ostatnią jaka się ostała kluskę śląską :)
Niestety, klusek sląskich nie jadłam, zabrakło :( oj, przepraszam dostałam jedną, jedyną, ostatnią jaka się ostała kluskę śląską :)
Ostatnim
kulinarnym elementem Festiwalu Ślaskie Smaki był pojedynek
Remigiusza Rączki (kucharz, mistrz kuchni śląskiej) z Markiem
Furczykiem (szefem Punktu „G”astronomicznego Bistro&Bar).
Był to pojedynek „Dzik kontra jeleń”, zwycięzców było dwóch.
Obaj panowie spisali się wspaniale, a widzowie mogli spróbować obu dań.
Teraz
zostało nam czekać do kolejnego, XIV już Festiwalu. Mam nadzieję,
że pojawią się stragany
ze ślaskimi przysmakami, produkowanymi przez śląskich wytwórców,
tak aby każdy mógł zabrać ze sobą trochę Śląska do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz