Pączki
według przepisu z 1825 roku, spisanego przez Marcjannę
Oborską z domu Jawornicką.
Pączki
z ciasta parzonego, takiego jak na ptysie. Można by powiedzieć
smażone ptysie.
Ciekawym
dodatkiem smakowym jest kwiat muszkatołowy.
„Pączki
Nice
Wziąć pół kwarty mleka, cukru kawałek wielkości cytryny, masła łyżkę mierną włożyć w to wszystko w rondel i zagotować na dobrym ogniu. Gdy się ugotuje, sypać mąki mięszając dobrze, aby ciasto było gęstawe i zupełnie od rondla odstało. Wyłożyć go potem na naczynie obszerne, aby zupełnie ostygło. Potem wsypać tartey skórki cytrynowey trochę, kwiatu muszkatołowego trochę y soli do proporcji, wbić 4 całych jajec, 4 zółtka i dobrze rozcierać, aby krupków wcale nie było. Potym brać łyżką ciasta na rękę w maśle lub mące uwalaney y uformowawszy pączek, rzucać na tłustość gorącą i nagle smażyć. Na koniec cukrem posypać.”
Wziąć pół kwarty mleka, cukru kawałek wielkości cytryny, masła łyżkę mierną włożyć w to wszystko w rondel i zagotować na dobrym ogniu. Gdy się ugotuje, sypać mąki mięszając dobrze, aby ciasto było gęstawe i zupełnie od rondla odstało. Wyłożyć go potem na naczynie obszerne, aby zupełnie ostygło. Potem wsypać tartey skórki cytrynowey trochę, kwiatu muszkatołowego trochę y soli do proporcji, wbić 4 całych jajec, 4 zółtka i dobrze rozcierać, aby krupków wcale nie było. Potym brać łyżką ciasta na rękę w maśle lub mące uwalaney y uformowawszy pączek, rzucać na tłustość gorącą i nagle smażyć. Na koniec cukrem posypać.”
Mleko
zagotować z masłem i szczyptą soli – gotować, aż zacznie się
dobrze pienić. Zdjąć z ognia, wsypać mąkę. Drewnianą łyżką
wyrabiać ciasto - w tym czasie garnek stoi na najmniejszym ogniu.
Wyrabiać
aż ciasto będzie gładkie i lśniące. Przestudzić.
Dodawać
po jednym jajku, a następnie żółtku cały czas ucierając. Ciasto
nie może być rzadkie, dlatego podczas dodawania jajek trzeba uważać
aby nie zrobiło się za rzadkie – powinno być w miarę gęste.
Do
garnka włożyć smalec, wlać spirytus i rozgrzać (aby
sprawdzić czy jest dobrze nagrzany należy wrzucić odrobinę
ciasta, gdy szybko wypłynie i się zrumieni tłuszcz jest nagrzany).
Łyżką
nabierać trochę ciasta, przekładać na rękę wysmarowaną masłem
i formować pączki (wielkości dużego orzecha włoskiego) i wrzucać
na rozgrzany tłuszcz.
Usmażone
wykładać na półmisek wyłożony ręcznikiem papierowym.
Pączki
są usmażone gdy wykałaczka włożona do środka, po wyjęciu
będzie sucha.
Przed
podaniem pączki posypać cukrem pudrem, ja posypałam cukrem z
wanilią.
- 300 ml mleka,
- 20 g cukru,
- 1/2 łyżki masła,
- sól,
- 150 g mąki (u mnie krupczatka),
- skórka otarta z 1/2 cytryny,
- szczypta zmielonego kwiatu muszkatołowego,
- 2 jajka,
- 2 żółtka,
- tłuszcz do smażenia (800 g smalcu)
- 30 ml spirytusu,
- masło do smarowania rąk,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz