Upiekłam
już dużo różnych bab drożdżowych, jednak z ciasta parzonego
jeszcze nie. Dlaczego? No właśnie nie wiem.
Teraz
przeglądając stare książki kulinarne uświadomiłam to sobie, w
związku z tym postanowiłam babkę z parzonego ciasta upiec.
Upiekłam
ją w mojej nowej starej, kamionkowej formie do pieczenia bab, którą
niedawno zdobyłam :)
Ciasto
świetnie się piecze w kamionkowych formach.
Przepis
na babkę z ciasta parzonego zaczerpnęłam z książki Kucharz
polski Marii Śleżańskiej, z 1932 roku.
- 400 g mąki pszennej (najlepiej krupczatki),
- 300 - 350 ml mleka,
- 50 g drożdży świeżych (ja użyłam 14 g drożdży suchych)
- 250 ml żółtek (u mnie z 14 jajek),
- 150 g cukru,
- 120 ml klarowanego masła.
- 100 g sparzonych, obranych migdałów,
- wanilia lub skórka otarta z cytryny,
- masło i bułka tarta do wyspania formy,
200
g mąki zaparzyć 200 ml gorącego mleka. Dokładnie mieszać, aż
uzyskamy jednolitą masę bez grudek. Odstawić do wystudzenia.
Drożdże
zalać 50 ml letniego mleka (można tego nie robić, ja preferuję
moczenie suchych drożdży przed użyciem).
Jeżeli
mamy świeże drożdże należy przygotować rozczyn: drożdże
rozetrzeć z łyżką cukru, dodać 50 gramów mąki oraz 50 ml
mleka. Wymieszać, odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Migdały
zetrzeć.
Żółtka
utrzeć z cukrem na kogel-mogel.
Do
wystudzonej zaparzonej mąki dodawać wyrabiając: drożdże,
klarowane masło, żółtka, pozostałą mąkę, migdały i nasionka wanilii lub
skórkę otartą z cytryny i w razie potrzeby wlać resztę mleka.
Doskonale
wyrobione ciasto odstawić przykryte ściereczką w ciepłe miejsce.
Gdy
ciasto wyrośnie przełożyć do wysmarowanej masłem i wysypanej
bułką tartą formy.
Przykryć
ściereczką i odstawić do wyrośnięcia.
Następnie
wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na niecałą godzinę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz