Wołowina
gotowana w szynkowarze świetna na ciepło, jak również na zimno.
Wędlinę
przygotowałam w szynkowarze, urządzeniu do przygotowywania domowych
wędlin, dużo lepszych niż sklepowe i na pewno duuużo zdrowszych –
bez tłuszczu i smażenia.
Porcja
na 1,5 kg szynkowar.
- kawałek wołowiny około 900 g (udźca, pierwszej krzyżowej),
- 40 g słoniny (u mnie solona w przyprawach),
- 1 łyżka miodu (u mnie gryczany),
- 6 jagód jałowca,
- 6 ziaren ziela angielskiego,
- 10 ziaren pieprzu,
- 6 ząbków czosnku,
- 15 g soli peklowej,
- 1 łyżeczka żelatyny (jeżeli mięso będziemy jeść na zimno),
Jałowiec,
ziele i pieprz zemleć.
Czosnek
obrać, pokroić w plasterki.
Mięso
naszpikować słoniną pokrojoną w słupki. Jeżeli szpikujemy
„ręcznie” robiąc dziury nożem, słoninę należy lekko
zmrozić. Ja szpikowałam przy użyciu całkiem sprytnego urządzenia
do szpikowania.
Mięso
posmarować miodem.
Oprószyć
zmielonymi przyprawami.
Obłożyć
czosnkiem.
Odstawić
na kilka godzin (4 -5).
Następnie
mięso obsypać solą.
Jeżeli
będziemy jeść wołowinę na ciepło nie dodajemy żelatyny, będzie
potrzebny sos.
Dzięki
żelatynie otrzymamy pyszną galaretkę, ale tylko na zimno.
Oprószyć
żelatyną.
Do
szynkowara włożyć woreczek (specjalny woreczek do szynkowarów),
brzegi wyłożyć na zewnątrz. Mięso włożyć do środka. Woreczek
zawinąć.
Mięso
przykryć płytką dociskową z założoną sprężyną. Docisnąć
wieczkiem i zamknąć. Włożyć termometr.
Dno
garnka wyższego niż szynkowar wyłożyć ściereczką, wstawić
szynkowar i wlać wodę o temperaturze około 75 stopni, do wysokości
1 cm poniżej górnej krawędzi.
Gotować
na małym ogniu, pilnując aby temperatura wody utrzymywała się
między 75 a 80 stopniami Celsjusza.
Gotować
ponad około 1,5 godziny. Termometr włożony w szynkowar powinien
wskazywać temperaturę 65 stopni.
Po
ugotowaniu szynkowar wyjąć i ostudzić w zimniej wodzie, a
następnie wstawić na kilka godzin do lodówki.
Jeżeli
mamy problem z wyjęciem mięsa, należy szynkowar zanurzyć na
chwilę w gorącej wodzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz